Warto ćwiczyć – plecak turystyczny

Będąc nowoczesną rodzinką staramy się żyć zdrowo i aktywnie. Żona jest trenerka fitness, co z samego jej zawodu wychodzi, iż musi być aktywna fizyczne, syn to burza energii, partycypuje w turniejach szkolnych w kosza i tenisie stołowym. Przenigdy nie usiądzie na dłużej niż 10 minut, telewizor nie wchodzi w grę, woli iść na deskę lub bierze piłkę do kosza i po szkole idzie pograć ze przyjaciółmi. No, a ja troszeczkę bardziej statycznie, niemniej jednak również w ruchu. Jestem przewodnikiem turystycznym, także nóg nie oszczędzam. Po dwudziestu pięciu latach pracy w końcu dostałem podwyżkę i tak zwane 25-lecie. Zatem nadwyżkę finansowa postanowiłem poświęcić na prezenty dla najbliższych. Udałem się do sklepu sportowego, który akurat w naszym mieście jest rewelacyjnie wyposażony. Dla żony wybrałem z nowej kolekcji bardzo kolorowe akcesoria fitness, nową gumę do rozciągania, piłkę , a dodatkowo hantle 1.5 kg, bo w starych wytarła się już żonie rączka ochronna. Dla syna wymyśliłem stół do ping ponga. Wstawimy go do garażu i razem spędzimy aktywnie czas zanim na rewelacyjne wyrośnie i ucieknie mi z domu. Odpowiednio to miałem wszystko czego potrzebowałem idąc do kasy rzucił mi się w oczy plecak turystyczny. Miałem swój już sprawdzony i ulubiony, ale niezaprzeczalnie wiekowy. Ten plecak turystyczny był duży, wodoodporny z kilkoma przegrodami no i miał przyszłościowy wygląd. W sam raz na moje trasy wędrowne z turystami. Nie mogąc się oprzeć zabrałem do kasy i jego. Nie muszę prawdopodobnie mówić jaką przyjemność sprawiłem rodzinie. Stół do ping ponga stał się ulubiona rozrywka nie tylko moja i syna, niemniej jednak i naszej pani fitness.

Więcej: akcesoria fitness.