Dlaczego mądrzy ludzie tracą na funduszach inwestycyjnych opakowanych w plany systematycznego oszczędzania?

Powszechnie słowo kryzys nie kojarzy nam się dobrze, pomimo, że po Japońsku oznacza szansę. Niektórzy na jego przybycie reagują kołataniem serca priorytetowo Ludzie, którzy z jego powodu stracili już kiedyś swoje pieniądze przez co ma możliwość już nigdy nie będą w stanie zaufać ponownie rynkom kapitałowym. W szczególności wielu ludzi straciło swoje pieniądze inwestując w masowo sprzedawane plany systematycznego oszczędzania. Mam tutaj na pomysłu ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi, gdzie co miesiąc są wpłacane pieniądze. Były one masowo sprzedawane w latach 2007 i kupowane jak świeże bułki. Na 100 procent wrażenie ważnych stóp zwrotu pomogły wykonać reklamy. Były to czasy, kiedy byle jaki fundusz inwestycyjny szedł w górę i dzięki temu mógł wystąpić w TV w spocie reklamowym chwaląc się wynikami. Następnie przyszedł Kryzys, który zaczął powoli stanowić świetną wymówkę do spersonalizowanych nietrafionych inwestycji w plan systematycznego oszczedzania, ponieważ w czasach kryzysu ponoć tracą inni ludzie. Na całość właściwie każdy mądry wie, że kiedy przychodzi kryzys to najlepiej brać nogi za pas i tak po szczytach hossy wszyscy masowo likwidują swoje rachunki inwestycyjne, w czasach kiedy indeksy sięgają dna. Podsumowując te funkcjonowania można je streścić do słów: kup drogo, sprzedaj tanio. Brzmi znajomo ?

Otóż obecny kryzys mieszkaniowy, który przywędrował do Europy zza Oceanu Spokojnego, nie jest pierwszym, ani ostatnim kryzysem, który nas dotyka. Historia pokazuje, że proces wzlotów i upadków jest nawracający, a wręcz ekonomicznie naturalny zwany cyklem koniunkturalnym. Ponieważ pierwszym sygnałem nadchodzącego kryzysu są spadki indeksów giełdowych, przypatrzmy się historii giełdy amerykańskiej.

Kryzys dla jednych będzie stanowić dobrą wymówkę na swoje indywidualne porażki inwestycyjne, a dla drugich wyprzedaż do robienia zakupów. O tych drugich słychać mniej, ponieważ najprawdopodobniej sukcesy nie robią takiej sensacji w jaki sposób porażki. Obiektywnie można rzec, że większość osób działa całkiem inaczej do zasady kupuj tanio, sprzedaj drogo, a wręcz mimo powtarzającej się historii mądrzy wszyscy cały czas popełniają te same głupstwa finansowe wchodząc w inwestycje w końcówce wzrostów, aby potem zrealizować straty przy najbliższej bessie.